Tą samą drogę co na górę zbiegłem prawie na dół. Mój najlepszy odcinek to zygzakowaty odcinek ze szczytu Śnieżki do Domu Śląskiego. Prawa rączka zsuwa się po łańcuchu i asekuruje zbieganie szlakiem i wyprzedzanie maruderów, czasami mocno chwyta łańcucha, żeby przed nimi wyhamować. Cały odcinek zajmuje mi około 10 minut. Nie polecam dla mało wprawionych w bieganiu po górach z tego względu że można nieźle narozrabiać i szybko skończyć wycieczkę.